Gry sygnowane nazwiskiem Clive Barkera były tysiąc razy lepsze. Ni to horror, ni to staro-szkolny fps ala Serious Sam. Mam wrażenie że autorzy nie byli zdecydowani co robić i postanowili wymieszać rasem te dwie stylistyki bez żadnego przemyślenia, do tego masa giliczy, głupie al tych ratowanych przez nas postaci.