Jako fan zespołu,nie mogłem nie dać wysokiej oceny.Dopiero w tym pozostałym dokumencie widać, że tam wtedy w studiu ne było tak smutno,jak to przedstawiono wtedy.
Odpowiem jako fan i wyznawca religii The Beatles. Po niezliczonej ilości artykułów, książek, historii mój obraz rozpadu zespołu kompletnie się odmienił. Relacje i atmosfera nie były takie złe, jak dotąd je przedstawiano. Film jest najwiarygodniejszym źródłem informacji. Nawet gdyby ktoś powiedział, ze mogli przed kamerami udawać, to umówmy się, można to robić kilka godzin, ewentualnie dni, a współpracując ze sobą przy tworzeniu muzyki i niemal miesiącu nieustannej obecności kamery w studiu rozpowszechnione plotki o bardzo złej atmosferze wśród członków zespołu wyszłyby na zewnątrz. Pozdrawiam wszystkich fanów, a tych, którzy jeszcze nie widzieli filmu, tzn. serialu gorąco namawiam na poświeceniu ponad 9 godzin, aby poczuć się naocznym świadkiem nagrań w studiu wraz z Ringo, Georgem, Johnem i Paulem.