Tak jak w temacie, myślałam, że już dawno widziałam swoją dramę numer 1. "It's okay not to be okay" totalnie zmiażdżyło moje wieloletnie zestawienie. Tego serialu nie da się opisać, jego po prostu trzeba zobaczyć. Jest kilka niedociągnięć, przynajmniej dla mnie, ale na tle całości są one mało znaczące. Nareszcie twórcy odeszli od standardowego schematu romansu, czyli ona - niezbyt urodziwa, z biednej rodziny, nie grzeszy inteligencją, on - obrzydliwie bogaty, przystojny jaek grecki z bóg z nadopiekuńczą, okropną matką, i bogatą kobietą z boku, zakochaną w nim na zabój. Bardzo, bardzo, bardzo (x10000) podobała mi się relacja między braćmi Moon, absolutnie porywająca serce. Piękne ujęcia, akcja w sumie powolna, ale tu jest to zdecydowany plus. Świetna muzyka, niesamowita gra aktorska (w szczególności na brawa zasługuje Oh Jeung Se, czyli serialowy Sang Tae), lekko mroczny klimat...Jestem ABSOLUTNIE zakochana!
Jestem właśnie po Flower of evil, wyłącznie dzięki Twojemu komentarzowi tutaj :) Bardzo Ci dziękuję.