Chyba sobie daruję dalsze. Przede wszystkim nie pasuje mi forma - narratorem jest aktor, który do mnie coś bełkocze próbując na siłę rozbawić. Satyra płytka, akcje porozrywane, gagi i "dowcipy" słabe ("Chcę zostań najsłynniejszym Janem Pawłem" -słabe), raczej gorzko prześmiewcze niż satyryczne. Scenarzysta - Jakub Rużyłło, może gdyby chciał uczyć się od mistrzów satyry - Roberta Górskiego, czy Przemka Borkowskiego, stworzyłby komedię na poziomie "Historii Polski według Kabaretu Moralnego Niepokoju". Jak dla mnie na razie propozycja autora "Kryptonim Polska" i "Sexify" - słabiutka. Porównywanie tego do "Allo Allo" - nieporozumienie. No i Topie daleko do amerykańskiego mistrza aktorskiej satyry na Amerykę - Leslie Nielsena.
Dam szansę, ale włączyła mi się lampka alarmowa jak na różnych portalach dzisiaj w podobnym czasie wyskoczyło mi kilka bardzo mocno przychylnych recenzji pisanych w bardzo podobnym tonie... :) Dzięki za obiektywny komentarz!
Dodam tylko, że szkoda pracy scenografów - bo to wyszło świetnie. Na taki scenariusz lepiej nadaje się grafika w stylu "Monthy Python". :) Tak, że kolejny brak stylu i szkoły komediowej. Scenografia zupełnie nie pasuje do stylu takiej satyry.
prawda? mam wrażenie, że dziś jak się komuś nie dopier**** to się nie liczy
jakaś durnowata moda na krytykowanie wszystkiego i wszystkich
bo mówienie miłych rzeczy jest takie passe...
Hej, mam pytanie. Rozumiem, że dzisiaj hejt jest wszechobecny i możemy być uprzedzeni do każdej krytycznej wypowiedzi. Ale jeśli chodzi o tą konkretną krytykę autora wobec serialu, to co w niej złego? Przecież on nie 'dopier***' bezmyślnie, tylko wymienił co mu się w tym serialu nie podoba, a co podoba. Nie podoba mu się humor, za to podoba scenografia. Całościowo jednak serial nie przypadł autorowi do gustu. Czy to jest 'dopier***' i moda na krytykowanie wszystkiego? Czy jednaj podzielenie się swoją opinią? Wydaje mi się, że problem jest inny. Że nie umiemy przyjmować krytyki z którą się nie zgadzamy.
widzisz, ja się odniosłam do komentarza ladywhitesnake, że "obiektywny komentarz zawsze musi być negatywny"
bo takie mam ostatnio wrażenie - że jeśli powiesz, napiszesz coś pozytywnego, to zostaniesz posądzony o smarowanie miodkiem
i brak obiektywizmu
i choć wcześniej nie zwróciłabym na to uwagi, to po Twoim tekście muszę przyznać, że rzeczywiście, krytyka autora - mordachamordasinski - jest na poziomie
oczywiście z jego opinią się nie zgadzam, bo mnie się serial niesamowicie podobał i przepłakałam ze śmiechu cały pierwszy ocinek
a ruszyło mnie najbardziej "aktor, który coś bełkocze próbując na siłę rozbawić"
ja uważam, że Topa jest aktorem, kóry nie bełkocze, doskonale potrafi zagrać chyba każdą postać, a już na pewno nie robi nic na siłę
masz rację, co do wypowiedzi autora - to jest jego opinia, tak jak i moja jest taka, że serial jest genialny
umiem się zgodzić z krytyką, sama często nie przebieram w słowach i wyrażam dość kategoryczne opinie
krytykuję filmy, które mają rewelacyjne recenzje, ale też umiem przyznać się, że jestem zakochana w filmach, które ktoś uznaje za słabe
pstryknąłeś mnie w nos, ale może czasem trzeba?
;)
Nie miałem zamiaru 'pstrykać w nos', sorki :p Pytałem bo na prawdę zaciekawiło mnie skąd tak negatywne nastawienie. Widziałem tutaj na filmwebie wątki do tego filmu z o wiele mniej rzetelną krytyką i tam, Twój komentarz akurat by mnie nie dziwił. Rozumiem też emocje. Jeśli coś bardzo nam się podoba, to czasem ciężko pogodzić się z odmiennym zdaniem. I choć mi serial raczej średnio przypadł do gustu, to akurat 'bełkotanie' narratora jak i ogólnie cała gra aktorska w tym serialu, wypadła moim zdaniem świetnie. Powiedział bym, że teatralnie
Nie nie, ale to dobrze. Taki pstryczek serio czasem jest potrzebny. Żeby ustawić na właściwym torze ;-)
Ja z kolei darowałem sobie resztę tej recenzji po "mistrzów satyry - Roberta Górskiego, czy Przemka Borkowskiego".
Ale w porównaniu z tym czymś to nawet Robert Górski wydaje się mistrzem wyrafinowanego humoru.
Wiem - baw się dobrze. Kiedyś małpie w Zoo rzuciłem zdjęcie papieża lewactwa Biedronia i też miałem bekę :).
Dokładnie, takie walenie przerysowaniem było ok w "Nagiej broni", ale tu jest na siłę pokazane, gdzie trzeba się śmiać. Irytujący jest sposób mówienia Topy, żarty z defekacji lub Cycerona. No niestety, słabe to
Topa w ogóle w tej roli się nie sprawdza. Jest irytujący, a nie zabawny. Marnie wypadł. Do Smarzowskiego niech wraca grać wsiowych panów młodych, albo sierżantów sztabowych.