przepiękna kobieta, najpiękniejsza aktorka, bardzo ją lubię za to jaka jest piękna i za niektóre role, chociaż kojarzę ją z kopciuszka, z na dobre i na złe i z 13 posterunku , z piłkarskiego pokera i lawstorantu.
Gdy byłem małolatem i miałem pierwsze, nieskoordynowane ataki testosteronu, to już wtedy M. Pieczynska miała to mistyczne"coś" np. w "Piłkarskim pokerze", co kazało zwracać na nią uwagę. Od tego czasu minęło pewnie ze 20 lat, moja seksualność zdecydowanie ewoluowała, uroda MG również, co nie zmienia faktu, że obecnie nadal jest dla mnie atrakcyjna kobietą. Owo mityczne "coś" pozostało; podobnie jak jej figura i zniewalająca dla mnie barwa głosu.
no i zgadzam się :) chociaż ja trochę odwrotnie :) lubię ją jako aktorkę, za gre a potem dostrzegam jej piękno :)