Według mnie:
-tak, zorientowała się, że mąż robi Ją w konia z kroplami
-tak, udawała ślepą
-byli ze sobą dlatego, że obydwoje stali się w tym związku kłamszczuszkami
-list od dziewczynki był gwoździem do trumny,bo mówi w nim, że widziała białego faceta przywiązującego psa do ogrodzenia, czyli włamanie było lipą
-słowa drugiej zwrotki chyba mówiły o rozstaniu, wiec doznał oślnienia
-wypadek samochodowy to retrospekcja

:)

A czy list nie był od tego kolesia z basenu ?

Na pewno nie, bo pismo było typowe dla dziecka. W liście pisze też, że bardzo go kocha i chce go zatrzymać, a wcześniej psiak przecież został młodej odebrany mimo woli, wiec wszystko jest spójne :)

Na pewno nie chodziło o dziewczynkę gitarzystkę - pierwszą właścicielkę psa. Bo:
1. W liście napisała biały - czyli sugestia, że jest nie jest biała
2. Zwracała się do męża Blake po imieniu, więc w liście by napisała, kto pieska przywiązał konkretnie

Myślę, że jednak mąż zginął w wypadku.

Według mnie jednym z powodów pozbycia się przez Jamesa psa, było przekonanie, że Gina właśnie podczas spacerów w parku poznała Daniela (W końcu opowiadała mu o konkretnym psie z różową chustą). Niewinny obowiązek wyprowadzania zwierzaka niejako zbliżał ją do mężczyzny a oddalal od męża, bo samodzielnie mogła wdawać się w interakcje z ludźmi, na co on nie miał żadnego wpływu. Facet nie podejrzewał jednak, że para znała się z basenu a ich znajomość zaczęła się na długo przed tym nim przygarnęli psiaka.

Niby tak ale awanturę o różową chustkę zrobił jej dopiero kiedy ich pies już się zgubił a mieszkanie splądrowano a zatem po tym jak przywiązał psiaka.

- list był od kolesia z basenu. Może i było napisane dziecięcym pismem, ale niektórzy takie mają. Pisał, że przywiązał psa biały facet + bardzo się kochają. Bardziej logiczne, że to ten facet niż dziewczynka
- na koniec to nie retrospekcja, a on zginął. Dosłownie był pokazany jak w tych emocjach jedzie i źle skręca

Sama nie wiem czy ten list napisał jej kochanek czy może mąż i wysłał go pod adres z którego on się przecież wymeldował???

Mężowi bardzo odpowiadała rola opiekuna nad bezradną Giną - to nawet widać w tych momentach gdy się od niej oddalał na przykład na imprezie, aby zobaczyć jak bardzo jest jej niezbędny. On widział sens swojego istnienia w byciu jej przydatnym, ale na swoich zasadach, stąd gdy odzyskała wzrok poczuł zagrożenie. Był w stanie przełknąć gorzką pigułkę jakim była świadomość, że żona go zdradziła, żeby tylko pozostała od niego zależna.
Ona z kolei - być może przez to że była niewidoma większość swojego życia - zupełnie skupiona na sobie, swoich wyłącznie potrzebach i wyobrażeniach o ich życiu( o ich domu, o seksie, o rzeczywistości jako takiej). Nawet jak już widzi zajmują ją wyłącznie własne odczucia, pragnienia i fantazje, dlatego porozumienia i komunikacji między nimi nie ma.
Też nie do końca rozumiem co się stało w finalnych scenach, ale oboje udawali że nie wiedzą o swoich oszustwach jeszcze tuż przed ta sceną z koncertu. A koncert to tylko występ, "teatr" więc kto wie co byłoby później - być może wrócą do siebie jakby nigdy nic..

ja tylko dodam ze James to straszny c... i nic nie moze usprawiedliwac takiego zbrodniczego dzialania, z kolei zachowanie Giny jest naturalne ( ogladalem film od polowy czy tez 1/3..)

Zachowanie Giny naturalne. No tak, puszczenie się z kolesiem którego ledwo zna i puszczenie w niepamięć że maż zajmował się nią przez wiele lat. Ona "kochała" męża do momentu aż nie był potrzebny.

Tak chocby dlatego ze dopiero wtedy odzyskala sprawnosc i miala prawo do wlasnych ocen na nowo nie bedac zniewolona swoja choroba. A pozniejsze zachowanie meza zbrodnicze jak powiedzialem.

Nie była zniewolona swoją chorobą a tylko ograniczona. I miała prawo do własnych ocen przecież, na tyle na ile była w stanie zrozumieć bez wzroku.
A zachowanie męża było zbrodnicze nie więcej niż Giny. Jego zachowanie było reakcją na jej akcje a nie odwrotnie.

Soczewka dobrze opisał jak było, dodam do tego że on znalazł pudełko z jej własnymi kroplami które dał jej lekarz i się zorientował że ona widzi.

Zorientował się na koncercie, patrzyła prosto na niego. Gdy to zauważył natychmiast wybiegł