A dla mnie lepsza była druga część.

POLSKA rewelacyjna KOMEDIA! Lepsza od pierwszej części. Mam wrażenie ze zaniżaja ja anty-polacy bo gdyby obraz byl np. Amerykanski to bylyby 10/10 przez caly seans dobrze sie bawisz i ŚMIEJESZ! Podkreslam to ma byc smieszna komedia a nie melodramat. Czekam za kontynuacją ale na pod warunkiem tego samego poziomu. 9!

Niestety w tej części nie zobaczymy już genialnego Marcina Dorocińskiego w roli Andrzeja, a był to jeden z głównych powodów dla których poszłam na pierwszą część do kina. Mam nadzieję, że dwójka się obroni, bo przyznam szczerze - oglądać Marcina Dorocińskiego w takiej tragikomedii to czyste złoto!

8/10 ocena wyżej już za to, że po tylu latach dennych komedii w końcu coś śmiesznego. Kuna i Woronowicz miażdżą system. Brakło Dorocinskiego, ale wydaje mi się, że twórcy zostawili go na trzecia część

Po co to kręcić xd czy teraz wszystko potrzebuje sequelu ? Przecież historia w pierwszym filmie została idealnie zakończona...

Byłam zachwycona częścią pierwszą, niestety druga część na niskim poziomie żartów, chyba inny reżyser robił tą część. Byłam zażenowana poziomem filmu.

Po świetnej pierwszej części, twórcy wsadzili sequel pomiędzy koszmarki pokroju "Wyjazdu integracyjnego" czy "Kac Wawa". Aktorzy stają na głowie żeby rozbawić publiczność, ale kiepskie żarty nie chwytają. Reszta to bieganina i tania obyczajówka. Max 5/10 i to 1 punkt w górę za muzykę .

Film nie ma ani kszty klimatu poprzedniej części, twórcy raczej zwęszyli hajs i popłynęli na tytule i obsadzie tymczasem jest to zwykła polska komedia, w której bawić mają wulgaryzmy, małomiasteczkowość, wiejskie zaciąganie i York w różowym ubranku.

Po genialnym pierwowzorze, część druga opiera się na rysie charakterologicznym trójki głównych bohaterów i zostaje to zgrane do cna. A błyskotliwości brak we wszystkim. Dla mnie 3/10

Za to że pokazał klasę i nie wystapił w tym chłamie.

Mimo iż film wypada całkiem nieźle to jednak nie dorasta do pięt poprzednika. Pierwsza część jest pomysłowa- zdarzenia następują w czasie rzeczywistym, jesteśmy niemal w centrum buzującego wulkanu. Tutaj niestety mamy kolejny pomysł z gatunku „All Inclusive” brakuje intrygi i właściwie interakcja między rodzinami nie...

Druga część straciła na subtelności dowcipu, wirtuozerii operatorskiej i klimatu ciągłości akcji, idąc - w tylko nieco bardziej wyrafinowany - humor - niż ten z polskich kabaretów. Śmiechom nie było końca, bo oni tacy głupi.

Kiedy poprzednia część była komedio-dramatem, ta jest już tylko komedia.

Cześć pierwsza zamknięta w wąskich korytarzach i ciemnych pomieszczeniach tworzyła niepowtarzalny klimtam. A kolejne rozmowy budowały napięcie, aż do wielkiego ujścia w finale.

Tutaj mamy światło, kolor, przestrzeń i rozbuchanie. Jednak...

Humor w dużej części oparty na stereotypach, ale realnie jest zabawnie. Ostatecznie dostaje się zarówno tym "nowoczesnym", jak i "zacofanym". W obu grupach znajduje się też potrzebę przełamania impasu, zmiany i czułość do bohatera.
Bardzo przyjemnie się ogląda, a jednocześnie można dostrzec coś więcej niż żarty z...

niestety zejście do poziomu przeciętnego romcomu z taśmy TVNowej, logo podopiecznej Warnera jest bardzo znaczące na początku filmu, obsada, od Kulma po Dałkowską, gra bez wyjątku genialnie (wyróżniam Ostaszewską i Zielińskiego), niestety poziom dialogów i ogólnie humoru jest tragiczny a scenariusz to...

Na seansie widownia co rusz wybuchała śmiechem. Ładne zdjęcia, mnóstwo stereotypów i chwilami zabawna historia. Woronowicz był świetny, akurat z nim żarty łóżkowe były idealne. Sporo było żartów tzw. niskiego lotu ale przynajmniej urozmaicały prościutką historię o niedoszłych teściach , którzy za sobą nie przepadają....

Muszę zmienić znajomych, gdyby nie oni nigdy bym tego gniota nie oglądał . Tvn to jednak marka jak Szyc .

Kuna, Woronowicz czy Ostaszewska w typowych znanych dla siebie rolach... Jeden dupek, druga suchotnica, trzecia powściągliwa.. typowe dla nich role. Sytuacje przewidywane, proste aczkolwiek śmieszne, nie drażnią, można się pośmiać.. niestety do 80 minuty, potem sytuacja od ślubu na plaży i występ Ostaszewskiej to...

A moze za duzo oczekuje?

Muszę przyznać, że pierwsza część "Teściów" podobała mi się bardziej to chyba kwestia jej świeżości, ale, nie powiem, drugiej też towarzyszył szczery śmiech. Trochę z siebie się śmiejemy, mam wrażenie - każdy z oglądających sytuuje się po którejś stronie, a te są siebie warte. I równie upiorne ;)
I tak, to był film...