Od razu zaznaczę, że sięgnąłem po tę pozycję z uwagi na Radhę Mitchell. Liczyłem na ambitny film "z klimatem", ale niestety okazało się, że powodem dla którego ten film zyskał uznanie tzw. krytyków filmowych, są chyba jednak wątki homoseksualne, bez których dziś nie może się obejść film liczący na ich uznanie. Fabuła filmu jest banalna, ale tego co tu widzimy nie nazywałbym pokazywaniem jak rodzi się miłość. "Ćpanie, sodomia, foty" - taki tytuł byłby lepszy. Oddać jednak trzeba, że Ally Sheedy oraz Radha Mitchell wypadają naprawdę nieźle.