Ale to tylko tyle. Początek uznaję za nudny, nie potrafiłam jakoś wdrożyć się do tego obrazu. Dziwię się, że Branagh powierzył role pierwszoplanowe tak młodym i niedoświadczonym aktorom. Są tzw. perełki tego filmu, poszczególne sceny, momenty, ale jest ich niewiele. Najlepsza jest bez wątpienia scena tańca w maskach, gdy scenografia nabiera barwy przygaszonej czerwieni. Ogólnie rzecz biorąc - można obejrzeć.