Z pozoru wydawać się mogło, że film będzie prosty, bo pokaże nam Diane w sposób w jaki była opisywana w różnych dokumentach i książkach. Prawda okazała się jednak inna. Film budował napięcie, które powodowało, że wczuwałem się w sytuacje jakie przeżywała główna bohaterka. Co by tu mówić: film bardzo dobry, a ścieżka dźwiękowa dobrana idealnie.
Jedyne na co jeszcze chciałbym zwrócić uwagę, to na grę świateł oraz sposób nagrania całego filmu - arcydzieło!
Jazzowa muzyka Greenwooda i pełne melancholii zdjęcia tworzą naprawdę intrygującą oprawę, pełna zgoda :)
Film opowiada o zaburzeniach psychicznych, a ty masz pretensje, że się przy tym dobrze nie bawiłeś? A co jest zabawnego i przyjemnego, że kobieta była paranoiczną z dwuniegunówką?
Tak, też zwróciłam uwagę, że przez cały film mamy "starą" klatkę filmową, a w chwili, gdy Diana opuszcza pałac z synami zmienia się na współczesną. Niedostrzegalny niuans, ale przemyślany.