Takich filmów z afroamerykanami nam trzeba! Oryginalna, świeża historia a nie nowa wersja klasyki z na siłę obsadzonymi rolami.
Oryginalna? Historie świąteczne są wałkowane od 2000 lat. Ten sam kanon. Oryginalności temu filmowi dodają czarnoskórzy, bo ze świecą szukać filmu świątecznego z taką obsadą.
Za rasizm w kinie w dużej mierze odpowiadają widzowie i recenzenci podkreślając kolor skóry aktorów. Film sam w sobie jest tylko zlepkiem zdjęć i dźwięków, dopiero gdy połączymy go z wiedzą widza dostajemy sztukę. Czyli o tym czy film jest rasistowski, dobry lub kiepski decyduje widz, przez swoje doświadczenie.
Afroamerykanie powinni móc grać w jakim filmie chcą. To są aktorzy, mają się wcielać w rolę, a nie tylko ją tworzyć w "nowych" filmach. Mają prawo odtwarzać "białe" role, natomiast w takich przypadkach producenci nie mają prawa podkreślać, że historia jest autentyczna. Taka różnica. Sztuka polega na powielaniu utartych schematów i dodawania "odrobiny" od siebie.
"Takich filmów z afroamerykanami nam trzeba!"
To zdanie jest ujmą m.in. dla Forest Whitakera. Jest świetnym aktorem nie dlatego, że jest czarny.
Straszne nudy... i nie ma znaczenia kogo obsadzają, film jest moim zdaniem mega nudny ze zmarnowanym potencjałem. Bo początek wskazywał, że film będzie fajny