świadoma kalka kilku scen z poprzedniej części, które okazały się mało śmieszne.. słabe wstawki, zerowy klimat, kilka zabawnych scen, a szkoda jedynka była świetna
Bzdura. Jest fajnie, jest dynamicznie i zamieniono horror na komedię bardziej, ale jako taki komediowy slasher to się sprawdza. Dużo gorących klaczy na ekranie i ten główny bohater przestaje być ofermowaty szybko. Zacny sequel.
on na końcu jedynki nie jest ofermowaty, a tu dwa lata później i traktują go jak śmiecia. Widać okrutnie zmianę scenarzysty - w jedynce wszystko miało sens, postacie , historia - a tu w dwójce nikt mu nie wierzy w to co się stało + ta nowa dziewczyna wrzucona na siłę w historię. Samara wystąpiła chyba tylko z uprzejmości. Ta młoda sąsiadka miała ją chyba zastąpić, ale gdzie tam jej do oryginału
Taaa, strasznie wkurza ta ofermowatość, no i przekreśla wydarzenia z jedynki, ale na całe szczęście stosunkowo szybko mija. Z dwojga złego lepiej, że początek jest kiepski i im dalej w las, tym lepiej, niż żeby miało być na odwrót. Samara też faktycznie nie do podrobienia jest i lepsza od tej młodszej wersji, dobrze że się na finał pojawiła. Pod względem emocjonalnym, to słabo się ten sequel sprawdza.
Oj, mocno przesadzasz gościu, pod wieloma względami jest lepszy od jedynki w innych krindzowo przesadzony, ale tak to już jest z sequelami.