W pewnym momencie naprawdę wciągnęła mnie ta historia, choć sposób jej opowiedzenia jest nierówny. Film jest na bazie japońskiej noweli. Pierwsza połowa jest momentami nużąca, ma charakter kryminalnego fantasy, podczas gdy w drugiej wątek rozwiązywania zagadki mocno opiera się na retrospekcjach i wchodzimy do tego w klimat baśniowy i wątki miłosno-melodramatyczne.
Zdjęcia, scenografia, kostiumy to wysoki poziom. Reżyser potrafi wykreować ładne, bajkowe sceny, a kamera fikuśnie lata po postaciach. CGI jest niezłe ale zbyt dosłowne. Chińczycy się tym chyba nie przejmują.
Zalecam też uważne oglądanie, bo nie jest trudno lekko się pogubić. Reżyser zostawia wskazówki, miesza, pewne rzeczy rysuje wyraźnie, niektóre to ledwie fragment dialogu.
Jak w tytule. Średnia 4,8 nie oddaje filmowi należności.