Widzę, że nie wszyscy zauważyli, że Donnie Yen gra w tym filmie tajniaka. Nie mistrza kung fu, ale zwykłego policjanta pod przykrywką. Walki w jego wykonaniu zostały więc zredukowane do możliwości policjanta. Nie ma w tym filmie niesamowitych chwytów, rzutów, skoków, dryblowania itp. Donnie stosuje przeważnie zwykłe kopnięcia, ciosy pięściami oraz dźwignie, ale jest to celowy zabieg.
Mi się takie urealnienie podoba. Rozumiem jednak, że widząc takiego aktora w obsadzie większość spodziewała się kina kopanego, a nie zwykłego filmu sensacyjnego. Pewnie stąd się bierze niska ocena tego filmu. Nie mnie jednak, moim zdaniem to znakomity akcyjniak.