Ależ ta ciri jest siermiężna. Amerykanska dama pełna geba. Już po pierwszym odcinku miałem zle przeczucia ale jak na koniec drugiego odcinka dostojnie macha drewnianym mieczem to nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. Już nawet pomijam porównywanie do książki bo to dramat.
Ciri w makijażu... Całkiem niezły serial, ale Ciri w makijażu... Eh, i już mi niesmak pozostanie. Niby taki szkopuł, ale psuje wszystko! Czepiam się?
scenarzyści, cała ekipa filmowa to jacyś wyprani z mózgów osobnicy, przepalone zwoje . Zero akcji, zero fabuły, kiczowata scenografia i kostiumy. Wszystko jest beznadziejne
Jak można było tak zniszczyć genialny materiał źródłowy? Wywalić 90% postaci i dialogu, który robił całą robotę?
Z pierwszego sezonu lubiłem tylko pierwszy odcinek z Renfri. Klimat i muzyka mnie ujmowały. Czuć było że się tam postarano. Ale przeczytałem oryginał i okazało się, że to mogło być jeszcze 10 razy lepsze....
Epizod z Nivellenem wymiata. Wsyrzymywalam oddech. Nivellen przedstawiony praktycznie jak w książce ze swoimi rozterkami i wspaniale ucharakteryzowany, na widok Bruxy miałam ochotę wstać i bić brawo. Znajdziemy nawiązania do Egzorcysty Friedkina i Kill Bill Tarantino. Zimowa lodowata sceneria jest piękna, Geralt...
Każde z opowiadań Sapkowskiego było wydarzeniem, przez duże "W".
Każdą z historii czyta się jednym tchem a na końcu człowiekiem targają ogromne emocje i jest PRZEKAZ, który daje do myślenia i jest czymś wspaniałym.
Twórczość fantasy często "przemyca" różne ważne wartości w wykreowanych historiach i jeśli dzieło potrafi...
Dobrnąłem do 5 odcinka i powiem, że się zmęczyłem.
Serial ma dziwny klimat mieszanki horroru, dramatu i słabej komedii.
Efekty specjalne są tragicznie słabe, najgorzej wypadają potwory, więc nie dziwie się, że do 5 odcinka nie ma ich zbyt wiele.
Jaskier jakby wyjęty zupełnie z innego świata. Chłopaczek wygląda...
Mistrzostwo świata. Myślałem, że nie można wymyślić już nic innego w filmach "miecza i szpady".. Fantastycznie nakręcone, aż ciary przechodzą..
Strasznie mi przeszkadza Jaskier, a raczej jego pieśni, które nijak nie pasują do klimatu średniowiecznego fantasy... Takie są no... Mocno żenujące w mojej opinii.
Co oni zrobili z postaciami z książek:
- Jaskier to idiota błazen. Zgadzam się, że cała relacja Wiedźmin-Jaskier to jak Shrek-Osioł. W książce Jaskier był inteligentnym, świetnym kompanem, słynnym, lubianym i szanowanym bądź co bądź bardem, często był wsparciem emocjonalnym dla Geralta.
- Yennefer dumna, potężna,...
Po 1,5 odcinka nowego sezonu wracają refleksje o pierwszym. Geralt wyglądający jak osiwiały Tarzan, Ciri jak królewna z Disneya, a elfy jak dresiarze spod bloku. Netflix mógłby podnająć CDPR do dyrekcji artystycznej, o dziwo twórcom gry nie zabrakło wrażliwości przy reinterpretacji książek. Tego najbardziej tutaj...